My to chyba mamy pecha. Jak wchodzimy na górę, to okazuje się, że są chmury i nie ma widoków; jedziemy na rajskie wybrzeże, a tam leje. Tym razem miało być ze szczyptą adrenaliny… a wyszło pięknie i trochę emerycko.
Za górami, za lasami, w północnej Nikaragui znajduje się Kanion Somoto – piękne miejsce, które spokojnie mogłoby robić za scenerię do którejś sceny z Władcy Pierścieni. Zanim jednak się tam dostaliśmy, musieliśmy przekroczyć granicę. Po stronie w Hondurasie na odchodne pobrano nam odciski palców i próbowano wyłudzić łapówkę, a w Nikaragui zmierzono nam temperaturę i po otrzymaniu przepisowego wyniku 36,6 stopni pozwolono nam wjechać do kraju. Tak więc bogatsi o 6 dolarów i zdrowi udaliśmy się w stronę Somoto.
Sam kanion leży nieco na uboczu głównych szlaków turystycznych. Górzysta okolica, rześkie powietrze i mało rozwinięte wioski. Na polnych drogach częściej można spotkać kogoś jadącego konno niż samochodem czy motorem, a wielu rolników wciąż obrabia pola, polegając na sile własnych mięśni bądź wołów. Jedną z największych atrakcji, jest kanion, którzy miłośnicy adrenaliny pokonują w kapokach, spływając z nurtem i skacząc ze skał. Zanim zdecydowaliśmy się na wycieczkę, poszliśmy sami na rekonesans, uzbrojeni w torbę wodoodporną i kostium kąpielowe. Okazało się, że pora sucha nie sprzyja adrenalinie. Było pięknie, bajecznie i… totalnie chilloutowo. Zamiast przygody, leniwie poszliśmy w górę rzeki, najpierw po skalach, potem płynąc pod niemal niewyczuwalny prąd rzeki. Niesamowite formy skalne, przyjemnie chłodna woda. Przeszliśmy jakieś 2/3 kanionu i stwierdziliśmy, że głodno i zimno, więc sobie poszliśmy. Ot, proza życia. Było ślicznie! Tylko, że adrenaliny to my mamy więcej próbując się wcisnąć z plecakami do zapchanego chickenbusa Ale skoro już tam byliśmy, to i zdjęcia pokazać możemy.
Praktycznie:
Autobus z Somoto do granicy zatrzymuje się przy wejściu do kanionu. Wycieczka zorganizowana kosztuje ok. 20$ w zależności od czasu trwania, można załatwić w agencji turystycznej w Somoto. Równie dobrze można wynająć przewodnika przy wejściu na teren kanionu. Bilet wstępu 2$, torba wodoodporna ok. 2,5$, na miejscu jest też skromne zakwaterowanie u rodzin (ok. 7$ dormitorium, są też jakieś domki czy pokoje, obiad 4$). Dowiedzcie się jaki jest stan wody zanim pójdziecie, bo w porze deszczowej i po dużych opadach może być bardzo niebezpiecznie.
2 comments on Kanion Somoto spacerkiem
Kamil / RobiMy Podróże
Życzymy powodzenia w konkursie Blog Roku i zapraszamy do nas
Pozdrawiamy,
Goha i Kamil
RobiMy Podróże
Friki Afriki (author)
Dziękujemy!