Co zrobić, gdy jedno z Afrików ma urodziny i trafiło się parę dni wolnego?

Odpowiedź może być tylko jedna – mini wakacje! Uwielbiamy kajaki, leniwe sunięcie z nurtem rzeki, podglądanie przyrody, manewrowanie pośród powalonych przez bobry pni, pluskanie się w wodzie i biwakowanie w lesie. Dziś pokazujemy fotki z jednej z najpiękniejszych tras kajakowych w Polsce – Czarna Hańcza i Kanał Augustowski.

Klasztor Kamedułów nad Jeziorem Wigry to obowiązkowy punk zwiedzania

Ponad 50 kilometrów przez jeziora, trzciny, leśne wąwozy, wioski i śluzy na kanale. Cały dzień złożony z prostych czynności: wstawanie bladym świtem i wiosłowanie przy zachodzie słońca, zbieranie poziomek do owsianki i palenie ogniska w nocy, by potem zalec w namiocie i zasnąć snem sprawiedliwego. Świat z perspektywy kajaka wygląda zupełnie inaczej, trzcina przestaje być po prostu trzciną, tylko pełnym życia miejscem, domem dla tylu ptaków i kolorowych ważek. Odkrywam, że w Polsce też mamy drzewa tak wielkie, że nijak się nie chcą zmieścić w kadrze, a po całym dniu na wodzie najprostszy drewniany stół i ławka wydają się apartamentem.

Zaczęliśmy na Wigrach, skończyliśmy w Paniewie, ale jeśli macie więcej czasu, to kajakiem możecie dopłynąć aż do Warszawy; wierzę, że kiedyś nam się to uda!

Lubicie spływy kajakowe?

PS: To ostatni wpis w lipcu, znikamy na urlop. Do zobaczenia w sierpniu!

czarna hancza-12